29.06.20 Aktualności
Rowerami dotarli do krzywej wieży w Królewie
- Wieża przy kościele św. Mikołaja w Królewie jest naprawdę odchylona od pionu. Do jej 60 centymetrowej krzywizny przyczyniły się niestabilne żuławskie grunty i błędy przy wykonaniu fundamentów – informuje Marek Kamm z Działu Organizacji Imprez MOSiR.
W organizację dzisiejszej wycieczki zaangażowany był Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Elblągu, PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej, Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych TUW, Biuro Podróży Variustur, Urząd Gminy w Elblągu i Salon Rowerowy Wadecki.
Na trasę ruszyły spod elbląskiej katedry św. Mikołaja 44 osoby, które nie przestraszyły się panującego już o godzinie 10 upału i dość długiej – chociaż płaskiej – trasy po Żuławach Wiślanych.
- Ulica Żuławska wyprowadziła nas z miasta i dalej spokojnie potoczyliśmy się przez Wikrowo do Jegłownika. Tam w cieniu drzew zrobiliśmy pierwszy odpoczynek. Zaplanowana trasa prowadziła po bardzo urozmaiconych nawierzchniach: od betonowych płyt i trylinki, przez bruk i drogę gruntową. I w takie to płyty niebawem wjechaliśmy, zamieniając je na niespełna kilometrowy odcinek drogi gruntowej, a w Ząbrowie na krótki odcinek kocich łbów – relacjonuje Marek Kamm.
W tymże Ząbrowie grupa zatrzymała się na postój przy czynnym barze i tam uzupełnione zostały picia i jedzenia. Zwłaszcza nawadnianie jest bardzo ważne podczas jazdy w wysokich temperaturach.
Za Ząbrowem spojrzeliśmy na zakład produkcji wody i jej uzdatniania Centralnego Wodociągu Żuławskiego w Letnikach, który odwiedziliśmy równo 4 lata temu, chwilę przed jego remontem. Teraz stacja jest już po remoncie i niebawem jej charakterystyczna, stara sylwetka rozstanie rozebrana. Nowością w Letnikach jest też przystań kajakowa nad Nogatem na którą spojrzeliśmy z perspektywy naszych siodełek – sprawozdaje Marek Kamm.
Z Letnik już tylko Kaczynos dzielił nas od Królewa, gdzie dotarliśmy kilka minut po południu. Mając w swoim gronie Leszka Marcinkowskiego – przewodnika PTTK i prezesa elbląskiego oddziału PTTK w jednej osobie – nie czekaliśmy na koniec mszy i opowieść o historii kościoła przez księdza proboszcza, tylko wykorzystaliśmy przewodnicką wiedzę Leszka.
Nasza wizyta w Królewie poza kościołem z krzywą wieżą obejmowała także spojrzenie na rzadko spotykany typ drewnianego domu z podcieniem wgłębnym. W Królewie także została wymieniona dętka jednego z uczestników, która dość niespodziewanie pozbyła się powietrza podczas postoju.
- Z Królewa pojechaliśmy do Klecia, wsi z jednym z największych domów podcieniowych na całych Żuławach, repezentującym typ podcienia szczytowego. Tutaj także przydała się ekspercka wiedza Leszka Marcinkowskiego, który uraczył nas ciekawą opowieścią. W Kleciu mieliśmy także okazję przyjrzeć się parze okazałych indorów, które z równym zaciekawieniem przyglądały się nam – opowiada Marek Kamm.
Pomruki zbliżającej się burzy skłoniły nas do nieco żwawszego tempa jazdy i przez Stare Pole przemknęliśmy szybko i sprawnie. Grupa zatrzymała się w Fiszewie dla uzupełnienia zapasów w sklepie, a nasz ostatni postój przypadł na Oleśno, które obok stylowej stodolarni dorobiło się zadbanego oczka wodnego – miłego miejsca na dłuższy nawet postój.
W Gronowie Elbląskim pożegnał nas gość z Gdańska, który wrócił do siebie za pomocą PKP, a grupa podzielona teraz na liczne grupki dotarła przez Jasionno i Karczowiska Górne do drogi krajowej 22, którą pokonaliśmy w całości i na skrzyżowaniu Żuławskiej i Warszawskiej pożegnaliśmy się.
Serdecznie dziękujemy wszystkim partnerom za pomoc, elbląskim mediom za skuteczną promocję wycieczki, a przed wszystkim rowerzystkom i rowerzystom za wspólnie spędzony czas i spokojną oraz bezpieczną jazdę.
Była to druga w sezonie 2020 Miejska Wycieczka Rowerowa, ale że mamy ,,nieco’’ opóźnienia to przyspieszamy i na trzecią z cyklu Miejskich Wycieczek Rowerowych zapraszamy już 19 lipca.
Ruszamy o godzinie 10 z ronda Kaliningrad powspinać się wzdłuż drogi S22. Przybywajcie!