22.02.21 Aktualności
Rowerowa niedziela za nami
W powietrzu czuć już było wiosnę, ale że zima w lasach ma się jeszcze całkiem dobrze, konieczne było zmodyfikowanie trasy, tak aby nie narażać uczestników na niebezpieczeństwo jazdy po oblodzonych drogach. I tak do Jeleniej Doliny dotarliśmy główną drogą przez Próchnik. Nad Jeziorem Martwym widać było liczną grupę morsów, która korzystała z zimnej kąpieli w wyrąbanym przeręblu.
Nam natomiast robiło się coraz cieplej za sprawą grzejącego z letnią mocą słońca, którego nie ograniczały żadne chmury. Za Jelenią Doliną czekał na nas jedyny na trasie prawdziwie zimowy odcinek, gdzie do wsi Ogrodniki zmagaliśmy się z topniejącym śniegiem, pozostałościami lodu, dziurami w asfalcie i kałużami.
Grupa poradziła sobie z tym bez problemów, chociaż trzeba było uważać i łagodnie dawkować siłę hamowania. Chwilę za tym odcinkiem doszło do poważnej awarii w rowerze jednej z rowerzystek, której złamał się hak przerzutki i tylko pomoc innych uchroniła ją przed powrotem do domu w samochodzie. Przerzutka została usunięta, łańcuch skrócony i na tak doraźnie wykonanym rowerze jednobiegowym uczestniczka dotarła do końca trasy.
Tymczasem wyłoniły się zabudowania Pagórek i skręciliśmy w kierunku domu podcieniowego. Przy nim do akcji wkroczył Leszek Marcinkowski, prezes i przewodnik turystyczny elbląskiego oddziału PTTK. Dowiedzieliśmy się kilku ciekawostek o tej konstrukcji, a także o przypadającym tego dnia Międzynarodowym Dniu Przewodnika. Usłyszeliśmy również, że w Pagórkach warto jeszcze obejrzeć wieżę wodną oraz oryginalną, choć niedziałającą, elektrownię wiatrową wykorzystującą efekt Magnusa.
Zaraz za Pagórkami, nieopodal Drogi Pięknych Widoków, obejrzeliśmy obelisk poświęcony pierwszej wizycie cesarza Wilhelma II w Kadynach, których przez długi czas był właścicielem. Cesarski Obelisk był niespodzianką, może dlatego, że normalnie nie jest widoczny z drogi i mało kto o nim wie.
W Łęczu zrobiliśmy dłuższą przerwę, podczas której każdy otrzymał tradycyjne wsparcie energetyczne w postaci słodkich wafelków. Tutaj też, w miejscowej wiacie zostały podstemplowane książeczki turystyki kolarskiej PTTK, które przydadzą się w grudniu podczas rozstrzygnięcia konkursu ,,Aktywny uczestnik Miejskich Wycieczek Rowerowych”. Zachęcamy do ich wożenia i zbierania stempli.
Teraz pozostało już tylko zjechać z Wysoczyzny Elbląskiej na poziom Żuław Wiślanych i pedałując pod wiatr dotrzeć do Elbląga. Nasza jazda zakończyła się przy rampie kolejowej przy skrzyżowaniu ulic Odrodzenia i Mazurskiej.
Serdecznie dziękujemy wszystkim partnerom za pomoc, elbląskim mediom za skuteczną promocję wycieczki, a przed wszystkim rowerzystkom i rowerzystom za wspólnie spędzony czas i spokojną oraz bezpieczną jazdę.
Na kolejną jazdę spod znaku Miejskich Wycieczek Rowerowych mamy nadzieję zaprosić Was już w marcu. A jak będzie to się okaże …